„Lombard”

W czasie II wojny światowej po wyrzuceniu przez Niemców z mieszkania przy Alejach Jerozolimskich 23, rodzina Pawlusiów przenosi się do mieszkania przy ulicy Tłumackie 3/12. Karol Pawluś nadal pracuje w Związku Inwalidów Wojennych, jednocześnie podejmuje konspiracyjną działalność w samodzielnej ekspozyturze wywiadu wojskowego Zachód, noszącej kryptonim „Lombard”.

Ta komórka wywiadowcza powstała najwcześniej, bo już w 1940 r. i posiadała dobrany i fachowy personel. Zadaniem jej było prowadzenie wywiadu na terenie III Rzeszy i na ziemiach wcielonych. W 1940 r. komórka ta występowała pod nazwą Ekspozytura 741 i podlegała bezpośrednio bazie polskiej na Węgrzech, noszącej kryptonim „Liszt”. Jesienią 1941 r. podporządkowano ją AK, przy czym zachowała ona pełną autonomię pod względem zakresu działania. Wówczas to przyjęła kryptonim „Lombard”. W sierpniu 1944 r. podporządkowano ją całkowicie Oddziałowi II KG AK.[lix]

„Lombard” posiadał następujące komórki:

  • Własne Biuro Studiów „Besta” mieszczące się przy ul. Tłumackie 3, tuż obok synagogi. Lokal ten nosił kryptonim „Bank”. Biurem kierował Tadeusz Mystkowski, który mieszkał w lokalu konspiracyjnym należącym do pp. Pawlusiów. Zadaniem Biura Studiów było przepracowywanie materiałów informacyjnych nadsyłanych przez wywiadowców. Łącznicy „Besty” utrzymywali stału kontakt z placówkami Oddziału II Komendy Głównej AK, otrzymywali stamtąd rozkazy i polecenia dla „Lombardu”.
  • Wydział Ogólny, jedną z jego komórek był pluton ochrony i służba sanitarna „Lombardu”.
  • Wydział Materiałów Wywiadowczych.
  • Komórka opieki nad więźniami, posiadająca swój konspiracyjny lokal przy ul. Żurawiej.
  • Oddział Bezpieczeństwa (ochrona lokali, kontaktów itp.)

W „Lombardzie” opracowywano ponadto specjalny serwis prasowo-informacyjny, w którym zamieszczano szczególnie charakterystyczne materiały wyłowione z niemieckich czasopism. Szefem „Lombardu” był mjr Edward Jetter („Edward”, „Prezes”).[lx] Żona Karola, Anna prowadziła budkę z ceramiką w Hali Mirowskiej, która jednocześnie służyła jako tzw. „skrzynka” (zbiornica korespondencji) dla „Lombardu”. Zginęła w Powstaniu Warszawskim, w gmachu hipoteki.

Córka Maria-Elwira należała do Wojskowej Służby Kobiet. Młodsza córka Zofia, w czasie wojny ukończyła Warszawską Szkołę Pielęgniarek, należała do AK, od czerwca 1944 do 1945 roku organizowała szpitale polowe w Puszczy Kampinoskiej – w Łuszczewie u p. Kapuścińskich i w Gawartowej Woli k/Sochaczewa.[lxi]

Aresztowanie Karola Pawlusia nastąpiło 26 V 1943 r. w pracy, siedzibie ZIW na Krakowskim Przedmieściu. Przyczyny aresztowania nie są wyjaśnione, nie miały jednak żadnego związku z „Lombardem”. Niemcy kazali otworzyć kasę pancerną i wyjęli z niej pistolet, do którego przyznał się Karol Pawluś. Czy był to zwykły donos, czy było związane z inną działalnością konspiracyjną, czy też Karol Pawluś kogoś chronił, nigdy się już prawdopodobnie nie dowiemy. Według relacji córki został oskarżony o przynależność do tzw. Grupy Wawelberga. Osadzono go w więzieniu na Pawiaku. Trzy dni później, 29 maja, został rozstrzelany w masowej egzekucji w Warszawie na terenie cmentarza żydowskiego przy ul. Okopowej. Jego zwłoki spalono na stosie. Żona otrzymała z więzienia na Pawiaku pusty portfel, szczątki oprawek okularów, kenkartę i zawiadomienie, że mąż zmarł na atak serca.[lxii]

Już 29 maja nastąpiło tragiczne rozstrzygniecie losów większości osób aresztowanych w dniach 15 i 17/18 V. Od wczesnego rana wyciągano więźniów z cel. Na podwórzu więziennym zgromadzono ok.500 mężczyzn i ponad 25 kobiet. Podzielono ich na grupy 30-osobowe i ładowano w niewielkich odstępach czasu do krytego auta ciężarowego, które odwoziło skazanych w ruiny getta, prawdopodobnie na ul. Gęsią. Do więzienia dochodziły w ciągu paru godzin przedpołudniowych odgłosy strzałów z broni maszynowej.

„Niedługo potem ukraińscy wachmajstrzy wygadali się – mówi Leon Wanat – że transport ten w całości zlikwidowano w kilku punktach getta, a dla zatarcia śladów zwłoki pomordowanych spalono na stosach drzewa oblanych naftą. Parę dni czuć było na Pawiaku dym i swąd palących się ciał...”.

W dniu 30 maja rozstrzelać miano w pobliżu więzienia jeszcze ok. 50 mężczyzn. Egzekucja majowa była więc największym morderstwem dokonanym w mieście na Polakach od października 1939 roku do dnia wybuchu powstania warszawskiego. Zginęło wówczas ponad 500 mężczyzn i około 25 kobiet z Pawiaka, a także 50 osób z więzienia Mokotowskiego (przeważnie oficerów) oraz kilkunastu więźniów przywiezionych bezpośrednio z izolacji w alei Szucha.[lxiii]Zachowało się tylko cząstkowe zestawienie nazwisk ofiar, pochodzące ze źródeł konspiracyjnych, pt. „Niekompletna lista więźniów rozstrzelanych dn.29 V 1943 r. rano na terenie ghetta na ul. Gęsiej w więzieniu żydowskim”. Na podstawie tego zestawienia, relacji współwięźniów i informacji od zainteresowanych rodzin ustalić się daje nazwiska około połowy wtedy straconych:

(...)Karol Pawluś (ur. 1880), oficer rezerwy, dowborczyk, urzędnik,[lxiv]

W chwili śmierci miał 63 lata, jego symboliczny grób znajduje się w grobowcu rodzinnym na cmentarzu na Powązkach w Warszawie.[lxv] W tej samej egzekucji zginął również Gustaw Kaleński, inicjator budowy toru bobslejowego w Zakopanem.