Próba zamachu stanu płk. Januszajtisa - styczeń 1919 r.

11 listopada 1918 r. Józef Piłsudski przejął władzę nad wojskiem, a następnie pełnię władzy w odradzającej się Polsce jako Naczelnik Państwa. Urząd premiera przekazał socjaliście Jędrzejowi Moraczewskiemu. Prawica niezwykle ostro atakowała rząd Moraczewskiego, zarzucając mu bolszewizm, zdradę interesów kraju, oddawanie Polski na łup Niemców. W tej napiętej sytuacji zawiązał się w Warszawie spisek, na czele którego stanął płk Marian Żegota-Januszajtis, były brygadier Legionów. Celem spisku było obalenie rządu przy pomocy zamachu stanu. Oparciem dla zamachowców było wielu oficerów służby czynnej, Straż Narodowa i Towarzystwo „Rozwój”.

W garnizonie warszawskim podówczas nie było oddziałów pochodzenia legionowego, związanych z Piłsudskim. Składał się on głównie z oficerów i żołnierzy pochodzących z korpusów wschodnich (I korpus), którzy przeszli całe piekło rewolucji i anarchii rosyjskiej. Byli oni zakamieniałymi wrogami wszystkiego, co trąciło socjalizmem. Nie znali Piłsudskiego, nie mieli do niego zaufania. Wiedzieli tylko, że był związany z socjalizmem i że powstał rząd socjalistyczny.[lii]

Spiskowcy utworzyli Komitet Rewolucyjny. W nocy z 4 na 5 stycznia 1919 r. na czele kompanii wojska opanowali budynek komendy miasta, po czym aresztowali premiera Jędrzeja Moraczewskiego i ministrów Leona Wasilewskiego i Stanisława Thugutta. Aresztowanie Piłsudskiego i szefa sztabu, gen. Stanisława Szeptyckiego, nie powiodło się. Szeptycki zdołał podporządkować sobie zbuntowane oddziały. Zamach zlikwidowano. Rano uwolniono ministrów i inne aresztowane osoby. Piłsudski odesłał Januszajtisa do domu ( gdzie pozostawał przez dwa tygodnie w areszcie domowym). Cywili zwolniono na słowo honoru, a pozostałych zamachowców osadzono w więzieniu wojskowym w Dęblinie gdzie toczyło się niemrawo śledztwo.[liii] W dniu 16 I 1919 r. zamknięto sprawę zamachu. Amnestia zwolniła wszystkie osoby od odpowiedzialności.

W zamachu brał udział Karol Pawluś, a jego zadaniem było aresztowanie Naczelnika Państwa i przywiezienie go do komendy miasta.[liv] Był chyba jedynym dowborczykiem, który znał Piłsudskiego sprzed wojny, z okresu zakopiańskiego.

Około godziny 5 rano przed pałacyk zajechał samochód marki Benz, oznaczony numerem rejestracyjnym A9. Wysiedli zeń dwaj wojskowi – jeden w mundurze dowborczyka, drugi w mundurze ułańskim. Byli uzbrojeni w pistolety i granaty ręczne. Zażądali od porucznika Stamirowskiego „grzecznie, ale stanowczo”, aby naczelnik państwa udał się z nimi natychmiast do Komendy Miasta. Ma się stawić na wezwanie „nowego rządu”. Stamirowski odparł krótko: A ja panów aresztuję!

Przybyszów rozbrojono. Porucznik Leon Loria z adiutantury naczelnika państwa przeprowadził natychmiastowe przesłuchanie. Jeden z przybyszów wylegitymował się jako Karol Pawluś-Piechurski, podoficer z byłego Korpusu Dowbora-Muśnickiego, obecnie bez przydziału. Drugim był kapral Kozłowski z 2 pułku ułanów. Rozkaz udania się do Belwederu i dostawienia Piłsudskiego do Komendy Miasta wydał im kapitan Wężyk. W samochodzie mieli skrzynkę granatów ręcznych. Ubezpieczał ich oddział „Straży Narodowej”, który stał naprzeciwko pałacu.

Stamirowski poszedł złożyć meldunek Piłsudskiemu. Naczelnik państwa roześmiał się. Dwóch facetów przyszło go aresztować – podoficer bez przydziału i kapral! Humorystyczna sprawa. Zaraz jednak zmienił ton. Z miasta nadeszły meldunki o tym, co się dzieje. Pucz z udziałem wojska.[lv]

Udział w zamachu styczniowym zaważył w znacznym stopniu na dalszym życiu i karierze wojskowej Karola Pawlusia. Mimo usilnych starań i późniejszej protekcji generała Jana Rządkowskiego nie zostaje przyjęty do czynnej służby w Wojsku Polskim.

Dowództwo I. Litewsko- Białoruskiej

Dywizji Strzelców

Poczta Polowa nr 23 dnia 26 I 1920

TAJNE

Do M.S.Wojsk. Sekcja Opieki w Warszawie

Na pismo sekcji Dp. M.S.Wojsk. pod L.1019 z dnia 13 I 20 niniejszym stwierdzam iż b. porucznika I Polskiego Korpusu gen. Dowbor-Muśnickiego, pod przybranym nazwiskiem Piechurskiego, a właściwym Karol Pawluś, znam osobiście od dawna w działalności w znaczeniu ideowym i moralnym, jeszcze jako sierżanta I-go Polskiego Legionu Wschodniego, którego byłem dowódcą, a później jako porucznika I korpusu.

Por. Pawluś jest człowiekiem uczciwym, moralnym i inteligentnym, wstąpił do wojska z pobudek ideowych, odznaczał się obowiązkowością w pełnieniu służby wojskowej. Znając dobrze por. Pawlusia mogę na pewno powiedzieć, że biorąc udział w wydarzeniach zeszłorocznych, działał nieświadomie, wciągnięty podstępnie i intrygą.

W Wojsku Polskim por. Pawluś w razie przyjęcia będzie bardzo pożyteczną jednostką.

Generał ppor. I Dowódca

Rządkowski[lvi]

Nie zweryfikowano też jego stopnia oficerskiego – porucznika, nadanego mu rozkazem Dowódcy I Korpusu Polskiego, uznano jedynie stopień podoficerski - sierżanta, a więc ten który uzyskał jeszcze w armii austro-węgierskiej w 1905 r. Zatrudnienie uzyskuje dopiero 1 V 1919 r. jako pracownik cywilny - referent, a następnie kierownik Wojskowej Szwalni Bielizny w Żyrardowie. Ok. 1924 r. przenosi się do Warszawy, pracuje w Okręgowym Zakładzie Mundurowym nr 1, od 1 I 1925 r. przyjmuje obowiązki kierownika Warsztatów Wytwórczych Mundurowych. Zamieszkał wraz z rodziną w Cytadeli b.82

Po zamachu majowym Piłsudskiego zostaje aresztowany 15 maja 1926 r, zwolniono go z pracy i usunięto z mieszkania w Cytadeli. Podobnie odsunięci zostali ze służby państwowej i w Wojsku Polskim inni uczestnicy zamachu styczniowego. Przenosi się do nowego mieszkania przy ul. Jagiellońskiej 9/5, a następnie przy ul. Aleje Jerozolimskie 23 i znajduje nową pracę jako księgowy-skarbnik w Związku Inwalidów Wojennych RP. Powtórnie ożenił się z Anną Gadomską 28 VI 1919, ślub odbył się w Płoniawach. Rok później przyszła na świat ich córka Zofia Janina.

Działał społecznie w organizacjach kombatanckich dowborczyków i w Okręgu Stołecznym Związku Legionistów Polskich formacji Puławskiej. Brał czynny udział w komitecie budowy i w odsłonięciu pomnika Dowborczyka. Pomnik został, w obecności gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego, uroczyście odsłonięty 1 XI 1930 r. w Warszawie, na skwerze przy Wybrzeżu Kościuszkowskim (między Lipową a Karową). Na pomniku dłuta Michała Kamieńskiego umieszczono napis: Dowborczykom poległym na chwałę Ojczyzny 1917-1918 Rodacy 1930. Wieczorem, podczas uroczystej kolacji w Hotelu Angielskim, na której gen. Dowbor-Muśnicki podejmował zaproszonych gości, jednym z przemawiających był Karol Pawluś[lvii]

W 1933 r. otrzymał Medal Niepodległości. Wniosek o przyznanie Krzyża Niepodległości, mimo, że został podpisany przez gen. dyw. Lucjana Żeligowskiego został odrzucony.[lviii]